Witajcie drodzy czytelnicy!
Niezmiernie się cieszę, że po kilku tygodniach znów coś do Was piszę. Posty, które widzieliście w ostatnim czasie na blogu zostały przeze mnie przygotowane w trakcie wakacji. Ponieważ obecnie jestem dość zajęta to praktycznie nie wchodzę na bloga ale bardzo Wam dziękuję za wszystkie odsłony, komentarze i wiadomości. Jak tylko znajdę wolną chwilę to odpiszę na wszystkie maile. Bardzo proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.
***
Przechodząc do tematu dzisiejszego posta. Chciałabym Was zapytać o refleksję na temat wydarzeń minionych tygodni. A wydarzyło się naprawdę sporo:
Księżniczka Beatrice wyszła za mąż
Księżniczka Eugenie spodziewa się dziecka
w związku z urodzinami opublikowano nowe zdjęcia Księcia Williama, Księcia George'a, Księcia Filipa, Księżniczki Anny i Księżnej Camilli
Księżniczka Victoria i Książę Daniel w związku z 10 rocznicą ślubu podzielili się z nami przepięknymi zdjęciami
Księżna Sofia i Książę Carl Philip podzielili się z nami zdjęciami z okazji 5 rocznicy ślubu
Książę Charles z Luksemburga został ochrzczony
***
Co Was ucieszyło, zaskoczyło lub zasmuciło?
Co Wam zapadło w pamięć?
Z przyjemnością podyskutowałabym na temat Luksemburga, ale widząc jak wielkie emocje wzbudza on na innych blogach - boję się zaczynać ;)
OdpowiedzUsuńMam to samo. Niestety zawsze kończy się na omawianiu wyglądu Stephanie i dyskusjach, czy dobrze reprezentuje swój kraj. Ciekawi mnie, czy zawsze piszą to te same osoby i co ważniejsze: czemu poważne i konkretne oskarżenia względem Marii Teresy nie spowodowały takiej dyskusji nawet w 1/10. Wychodziłoby na to, że bardziej emocjonuje czytelników stylizacja żony następcy tronu niż kwestie mobbingu, przekraczanaa uprawnień itp.
UsuńChętnie bym się dowiedziała co sądzicie (jeśli zechcecie się podzielić) :)
UsuńJa o sytuacji w Luksemburgu wiem nie wiele. Teraz będę mieć trochę więcej czasu więc chętnie się dokształcę w tym temacie.
Myślę, że nie ma sensu się powtarzać. Najlepiej zrobisz, jak poczytasz o tym na blueblood czy blogu justyny - zobaczysz wtedy różne opinie pisane na świeżo.
UsuńZgodnie z twoją sugestią- poczytałam różne komentarze.
UsuńNie zdawałam sobie sprawy jak wiele kontrowersji wzbudza np. sama Stéphanie
Szkoda że książę William nie wysłał tego zdjęcia z dziećmi w podziękowaniu na życzenia urodzinowe tylko te stare z zeszłego roku. Zdjęcie z dziećmi jest urocze 😀😍🤩
OdpowiedzUsuńJa bardzo liczyłam na to, że na tegorocznej kartce z podziękowaniami pojawi się właśnie to nowe zdjęcie
UsuńJa też na to liczyłam :) I pewnie by tak było, gdyby nie to że ktoś zamówił sporo kopii tego, co dostajemy trzeci raz z rzędu.
UsuńDo póki "nakład" się nie wyczerpie, nie ma szans na nową fotkę :(
Było tak z Kate.. 4 lata to samo odsyłali.
Ja uważam, że za dużo osób skupia się na zewnętrznej warstwie a nie na wartościach, merytoryce i tematach wyjść członków rk, sukienka, garsonka czy fryzura to temat nr 1 a np fundacja dla chorych dzieci to poprostu kolejna jakaś tam fundacja, kolejne wyjście royalsa, ale jak ubrała się dana osoba jest sprawą wagi państwowej, bo "reprezentuje kraj" - ta osoba reprezentuje wartości, pomoc, a nie nasze scanariusze czy widzimisie co do strojów, gdyby jakiś król w worku po ziemniakach np pomagał farmerom w ich pracy i rozdawał im maszyny, to by ludzie narzekali, że jak on się ubrał, to brak szacunku, strój świadczy o szacunku a nie praca i dobre uczynki, taki mamy obecny świat i to jest dramat
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym co mówisz.
UsuńObecnie członkowie rodzin królewskich traktowani są jak celebryci. Większość osób skupia się niestety na wyglądzie czy stylizacji a nie na celu danego spotkania czy wizyty. Wydaje mi się, że ludzie nie zwracają już uwagi na to jaki naprawdę jest cel tych spotkań.
Dla mnie osobiście- członkowie rk- poprzez swoją pozycję zwracają uwagę na ważne problemy (np.kampania na rzecz zdrowia psychicznego, którą stworzyli Kate, William i Harry ). Ludzie powinni otworzyć oczy i zacząć to dostrzegać.
Świetnie. Idąc tym tokiem rozumowania: ma jakie problemy wobec tego zwraca uwagę księżna Stephanie?
UsuńOstatnio na przykład objęła patronat nad organizacją, która pomaga osobom po udarach.
UsuńAnonimie z 13:17: dlaczego ze wszystkich royalsów pytasz akurat o Stephanie? Przecież praktycznie u wszystkich pań pojawia się problem, że ludzie wolą komentować ubiór niż faktyczny cel wizyty.
UsuńObjęła patronat, to znaczy co takiego wyjątkowego zrobila? Nic.
OdpowiedzUsuńOd "objecia patronatu" do "zrobienia czegoś dobrego" jest naprawdę daleka droga...
Pytam o księżna Stephanie bo to wciąż najbardziej gorący, a jednocześnie "nieprzegadany" temat.
A moim zdaniem ten temat jest wręcz za bardzo "przegadany". Gdy na blueblood pod innymi artykułami było po kilka komentarzy, pod tematem Luksemburga było ich kilkadziesiąt (gdyby nie moderacja, pewnie przekroczyłoby setkę), Justyna też musiała u siebie wprowadzić moderację. Ogólnie lubię dyskusje, ale w przypadku Stephanie przybiera ona jakiś agresywny i oskarżycielski ton. Nie jest to wg mnie dobre. "Co takiego wyjątkowego zrobiła" - pewnie nic, czego nie zrobiłby inny człowiek, ale to samo można by zarzucić praktycznie każdemu innemu royalsowi, bo nie ma co się oszukiwać: ich rola jest głównie reprezentacyjna. Każdy coś robi, gdzieś się udziela (Maxima w ekonomii, Karol w ekologii, William i Kate w zdrowiu psychicznym), ale nikt nie ma takiej siły przebicia, jak kiedyś Diana, której zdjęcie z chorym na AIDS było szokiem i zmieniło postrzeganie zarażonych. Także chętnie porozmawiałabym o Luksemburgu, ale widząc z góry negatywne nastawienie niektórych osób, odechciewa się to robić. Wyrażanie opinii, także krytycznej - tak, ale mile widziane byłoby też możliwie obiektywne podejście i odłożenie emocji i animozji na bok. To naprawdę by zmieniło całą rozmowę, a nie sprowadzało się do "udowodnij mi, że Stephanie zrobiła coś wyjątkowego". Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję, również pozdrawiam.
UsuńNie widzę nic emocjonalnego, agresywnego i oskarzycielskiego w stwierdzeniu, że Stephanie objęła patronat, ale w żaden sposób się w niego nie zaangażowała. To wręcz suche stwierdzenie faktów. Odkładając emocje i animozje: naprawdę uważacie, że przez ostatnie 8 lat Stephanie z należytą starannością wypełnia swoje obowiązki? Moim zdaniem nie - za mało, za rzadko i zbyt powierzchownie.
Pisząc o oskarżycielskim czy emocjonalnym tonie, miałam na myśli dyskusje na innych blogach, nie tutaj. Jeśli chodzi o negatywne nastawienie, to mam na myśli np. moment, gdzie jedna osoba pyta, co robi Stephanie, Kasia odpowiada, że Stephanie objęła/ma patronat (co wg mnie było w pełni zadowalającą odpowiedzią), po czym następuje odpowiedź, że to zbyt mało i nie ma w tym nic wyjątkowego. I cóż więcej można odpowiedzieć? Widać, że nie chodzi tu o zdobycie wiedzy o działalności Stephanie (wtedy nastąpiłoby podziękowanie lub dopytanie o patronat). Osoba pytająca od samego początku ma ten temat określone zdanie (że Stephanie robi za mało) i pewnie go nie zmieni. Bronić Stephanie nie będę, bo nie jestem jej fanką i nie wiem o niej tyle, żeby szczegółowo ten temat analizować. Z kolei jeśli ktoś też sądzi, że Stephanie nie robi dostatecznie wiele, to się z Tobą zgodzi i na tym koniec. Dalej można już tylko podtrzymywać się wzajemnie w tej krytyce, co bardzo łatwo może przekształcić się w hejt (czego ofiarą padła np. Mary na jednym królewskim forum). Naprawdę okropnie czyta się takie rzeczy, gdzie grupa wzajemnie się podjudza, cały czas twierdząc, że to tylko wolność słowa i prawo do krytyki. Tymczasem w komentarzach nie musi być wulgaryzmów czy inwektyw, żeby zobaczyć czyjeś negatywne nastawienie (i nie jest to nadinterpretacja, językoznawcy mogą to bardzo łatwo udowodnić). Żeby dyskusja o Stephanie była taka jak o Mary, fajnie by było, żeby Twoja krytyka była konstruktywna tzn. zaproponuj, co i kiedy konkretnie Stephanie powinna zrobić, żeby zarzuty o brak zaangażowania się już nie pojawiały.
Usuń*żeby dyskusja o Stephanie NIE była taka jak kiedyś o Mary. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSzczerze mówiąc ja tez porozmawiałabym lub nawet poczytała wypowiedzi Tych co znają temat o luksemburskiej rodzinie królewskiej. Z innych blogów dowiedziałam się, że ta rodzina( wielu jej członków) wzbudza spore kontrowersje.
UsuńPopieram Wasze zdanie- każdy ma prawo wyrażać swoją opinię, ale po co kogoś w niej podjudzać albo obrażać???
A pro po Stephanie - ja od początku (od ślubu) śledzę Jej poczynania jako royalsa. I nie mam zdania do tej pory. Dlatego ,że rzadko Ją widujemy. Co nie znaczy, że nic nie robi, albo źle wypełnia swoje obowiązki. Tego nie możemy stwierdzić!
Luksemburg to małe państwo - ma określoną ilość organizacji, teatrów i muzeów. Rodzina ta ma też dużo członków, a każdy z nich ma swoje patronaty, a jeśli nie ma, to i tak co jakiś czas gdzieś się pojawia np. księżniczka Aleksandra towarzyszyła ojcu w wizycie zagranicznej zamiast matki.
Chce przez to powiedzieć, że te kilka wyjść Stephanie może być maksimum, które są dla niej przeznaczone jako obowiązki.
Myślę, też że Stephanie z mężem skupili się na posiadaniu potomstwa. Ilość lat, po których doczekali się księcia, wskazuje na to, że mieli problemy. A to nie jest nic przyjemnego- strać się o dziecko i go nie mieć, leczyć się i nadal fiasko. Wiem, bo moja mama przez to przechodziła- urodziła moją siostrę dopiero po 6 latach starania się, a mnie po 8 :)
Myślę też, że możemy komentować strój każdego z royalsa. Tylko należy to robić z taktem, nie obrażając nikogo (np. XYZ wygląda w tej sukience jak by była w ciąży, utuczyła się itp.). Myślę, że ludzie komentują wygląd i ubrania bo tez nie za wiele wiedzą o celu danej wizyty albo zadaniach, roli wspieranej przez royalsa organizacji.
Albo oprócz wyglądu nie da rady się ocenić, napisać czegoś na temat "wyjścia" danego royalsa- przykład: Królowa Mathilde co roku uczestniczy w konkursie gry na instrumentach klasycznych, na każdy z etapów konkursu stara się zabierać inne dziecko. Z każdego pojawiają się zdjęcia. Co możemy napisać oprócz swojego zdania o wygladzie królowej??? Nie słyszeliśmy tego koncertu, nie wiemy czy był dobry i kto wygrał...
Witaj :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zaskoczył ślub księżniczki Beatrice i Edouardo. Dosłownie zaskoczył. W sobotę, 18 lipca, około 16 włączyłam komputer, pierwsze co to kilka stronek, które czytam. No i ... księżniczka wzięła ślub. Od razu zaczęłam szukać więcej informacji i zdjęć. Gdy tuż przed snem, zobaczyłam na insta fotkę, zakochałam się w sukni ślubnej :)
Wysłałam kartkę z gratulacjami i wkurza mnie, że jeszcze nie ma odpowiedzi... A może nie będzie odpowiedzi....
Gdy przeczytałam o ciąży księżniczki Eugenie aż pisnęłam z radości, bo to informacja, której wyczekiwałam.
Wszyscy solenizanci udostępnili nam piękne fotografie :)
Pozdrawiam