Witajcie drodzy czytelnicy!
W dzisiejszym poście opowiem Wam o początku mojej pasji, która trwa już prawie 6 lat. Mowa oczywiście o pisaniu listów do członków rodzin królewskich i książęcych.
Kiedy 10 lat temu zaczęłam interesować się Brytyjską Rodziną Królewską a później również innymi królewskimi rodzinami zaczęłam odkrywać również „królewskie” blogi. Pierwszym blogiem jaki odkryłam był blog Marty o Księżnej Kate. Następnym był blog Marleny o Księżniczce Victorii. Kolejnym zaś blog o Księżnej Charlene.
Pamiętam jakby to było wczoraj jak na blogu Marty znalazłam zakładkę z adresem do Księcia i Księżnej Cambridge.
Kiedy zbliżały się Święta Bożego Narodzenia w 2014 roku postanowiłam wysłać swoje pierwsze kartki z życzeniami.
I tak oto 5 grudnia 2014 roku wysłałam życzenia do: Księżnej Kate, Księżnej Charlene oraz Księżniczki Victorii. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że odpowiedzi ze Szwecji są rzadkością.
Z ekscytacją oczekiwałam na pierwszą odpowiedź. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu i radości nie musiałam czekać długo.
Już 24 grudnia- czyli 19 dni później- otrzymałam kartkę z podziękowaniami od Księcia i Księżnej Cambridge. Zapewniam Was, że łzom radości nie było końca. Byłam bardzo szczęśliwa!!
Kartka od Księcia i Księżnej Monako dotarła do mnie na początku 2015 roku i również sprawiła mi dużo radości.
***
Dajcie mi proszę znać jak długo Wy wysyłacie życzenia.
Tak, oczywiście. Z tyłu kartki są podziękowania.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam nagłówek, to na moment zamarłam. Pomyślałam, że już otrzymałaś jakąś świąteczna odpowiedź 2021.
OdpowiedzUsuńObie kartki są bardzo ładne.
Ja pierwszy raz wysłałam list do royalsów w 2014. Były to życzenia z okazji 10 rocznicy ślubu dla księżnej Mary i księcia Fryderyka z Danii.
OdpowiedzUsuńPo około miesiącu dostałam odpowiedź, byłam trochę rozczarowana, że bez zdjęcia.
Kolejne dwa listy wysłałam w 2015 roku. Jeden do Kate i Williama, gratulacje z okazji narodzin Charlotte oraz życzenia ślubne dla Sofii i CP ze Szwecji. Ku mojej ekscytacji, odpowiedzi nie nadeszły.
Przyznam szczerze, że było mi bardzo przykro i brak odpowiedzi zraził mnie do wysłania kolejnych listów.
Dopiero w 2018 napisałam kilka, w 2019 bardzo dużo....
Wysyłam życzenia do rodziny królewskiej od lutego 2018 roku, chociaż wcześniej też interesowałam się nimi. Do wysłania pierwszych listów skłoniły mnie zaręczyny: księżniczki Eugenii i Jacka oraz Meghan i Harrego oraz urodziny Charlene z Monako. Bardzo szybko, bo po dwóch tygodniach dostałam przepiękne odpowiedzi od nich wszystkich z zdjęciami. Bardzo się ucieszyłam, moi rodzice i babcia też. Kontynuuję tą pasję, może nie z taką częstotliwością jak kiedyś. Uwielbiam dostawać kartki od księżniczki Charlotte, odpowiedzi ślubne od córek księcia Andrzeja też są piękne. Cenię także kartki i znaczki z Monako.
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z wysyłaniem listów do rodziny Królewskiej rozpoczęła się w 2017 od wysłania kartki z okazji rocznicy ślubu Catherine i Williama ❤️Tego roku byłam maturzystką odpowiedź mi przyszła bardzo szybko, bo w dniu matury ustnej z języka angielskiego 😊Od tamtej pory pisanie listów było moim nałogiem 📬Wysyłałam listy na każdą okazję i bez okazji 💕W mojej kolekcji najbardziej cenna jest odpowiedź od księżniczek Yorku z okazji ślubu oraz odpowiedź od królowej Elżbiety z okazji rocznicy ślubu to była laurka otwierana 💗Odpowiedzi świąteczne z Monako są równie piękna🎄💖
OdpowiedzUsuńMilego dnia💗💗💗
Ja dostałam od nich odpowiedź (ze zdjęciem), jak w tym roku napisałam na urodziny Sophie :) Widziałam też, że kilka osób dostało odpowiedzi z okazji 20 rocznicy ślubu, wydaje mi się, że trzeba mieć szczęście.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia
OdpowiedzUsuńJa swój pierwszy królewski list otrzymałam w listopadzie 2017 roku od Dziedzicznej Pary Wielkoksiazecej z Luksemburga z okazji rocznicy ślubu pamiętam do dziś ten moment gdy otwieralam kopertę a w środku znalazłam śliczne zdjęcie i kartkę z podziękowaniem
Przez pandemie zaniedbalam ostatnio pisanie listów muszę chyba do tego wrócić